Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 czerwca 2025 22:09

Nie chcieli głosować na Honorowych Obywateli?!

Uroczysta sesja bez 10 radnych
Nie chcieli głosować na Honorowych Obywateli?!
sesja
Uroczysta sesja bez 10 radnych
Sobotnia uroczysta sesja Rady Miejskiej w Pułtusku, w której obradach znalazły się uchwały dotyczące nadania tytułów Honorowego Obywatela Miasta Pułtuska i medali Za Zasługi dla Miasta Pułtuska odbyła się z godzinnym opóźnieniem. W kuluarach było nerwowo, do ostatniej chwili oczekiwano na przybycie części radnych, gdyż nie było składu koniecznego do zwołania sesji i prawomocnych głosowań. Pokątnie mówiono, że jedną z radnych, chorą, dowieziono z domu w ostatniej chwili.
Długie oczekiwanie licznie zgromadzonym na sali obrad umiliły wspaniałe dzieciaki ze szkoły muzycznej YAMAHA. Po koncercie sesja wreszcie się rozpoczęła, choć tym razem skład naszej Rady Miejskiej był mocno okrojony. Na obrady nie przybyli: Ryszard Befinger, Ireneusz Purgacz, Sławomir Krysiak, Agnieszka Zaleska, Cezary Gemza, Michał Kisiel, Tadeusz Ochtabiński, Mariusz Osica, Bogdan Pieńkos, Franiszek Piórek – 10 z 21 radnych, czyli niemal połowa składu Rady. O powodach tej zbiorowej absencji radnych Samorządowego Porozumienia Ziemi Pułtuskiej przeczytacie w obszernym i dosadnym oświadczeniu poniżej. Radny Cezary Gemza, jak nam powiedział, nie był obecny na sesji ze względu na zagraniczny wyjazd, który zaplanował dużo wcześniej. Ryszard Befinger ma wydać oficjalne oświadczenie na kolejnej sesji. Tygodnikowi oznajmił jedynie, że nie przybył na uroczystość licząc, że nie będzie składu do głosowania i sesja w ogóle się nie odbędzie. Największe obiekcje miał w stosunku do jednego z kandydatów na Honorowego Obywatela, nie chciał jednak zdradzić o kogo chodzi.
Obecni na uroczystej sesji jednogłośnie zadecydowali o przyznaniu tytułu Honorowego Obywatela Miasta Pułtuska ks. Wiesławowi Koskowi, dyrektorowi Szpitala Powiatowego Gajda Med dr.n.med. Robertowi Gajdzie i związanemu z Pułtuskiem muzykowi Krzysztofowi Klenczonowi – pośmiertnie (tytuł odebrała żona Alicja Klenczon). Ich sylwetki przedstawiamy na str. 5, w aktualnym wydaniu. Medalami za zasługi dla naszego miasta zostali odznaczeni: Leszek Topólski, Kazimierz Karpiński, Miejska Młodzieżowa Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej i Szkoła Muzyczna Yamaha Martyny i Marka Karwańskich.
Wszystkim gratulujemy.
Oświadczenie Klubu Radnych SPZP w sprawie nieobecności na Uroczystej Sesji Rady Miejskiej w Pułtusku w dniu 16.09.2017 r
Szanowni Państwo. Po uroczystej Sesji RM pojawiły się liczne komentarze na temat naszej nieobecności. Ich treść pokazuje, że ludzie nie mają zupełnie wiedzy na temat okoliczności towarzyszących tej uroczystości i zdarzeń ją poprzedzających. Pojawiają się dodatkowo złośliwe komentarze ludzi ściśle związanych z rządzącym PSL (np. rzecznik pułtuskich spółek) rzucające z premedytacją złe światło na naszą działalność. Zarzuca się nam, że obraziliśmy się jak małe dzieci, że jesteśmy nieodpowiedzialni opuszczając Sesję RM, w której mamy obowiązek uczestniczyć (i w domyśle – głosować zgodnie z rozkazem Burmistrza). Pomijają zupełnie fakty (choć je dobrze znają) które poprzedziły Sesję Uroczystą i były wręcz skandaliczne! Próbują zrzucić na nas odpowiedzialność za kompromitację, jaka miała miejsce w sobotnie południe.
Stanowczo oświadczamy, co następuje:
Od miesiąca p. Burmistrz Pułtuska i p. Przewodniczący Rady Miejskiej znali nasze stanowisko i dobrze wiedzieli, że nie przyjdziemy na Sesję a jeśli tak, to zagłosujemy przeciw wszystkim kandydatom. Spotkań w sprawie wyróżnień było aż cztery i na każdym nasze stanowisko było jednakowe. Na pierwszym z nich z udziałem naszego jedynego przedstawiciela w dziesięcioosobowym Honorowym Komitecie ds. wyróżnień oraz wyżej wymienionych panów w dniu 17.08.2017 r na stole leżał tylko (!) wniosek na uhonorowanie p. dra Roberta Gajdy i wstępnie został przez nas zaopiniowany negatywnie. Powód – był to pierwszy w dziejach wniosek dotyczący mieszkańca Pułtuska od dłuższego czasu związanego z naszym miastem (od kilkunastu lat Honorowego Obywatela wręczano tylko osobom spoza Pułtuska). Podkreślaliśmy także, że kandydat wzbudza wiele kontrowersji i gwałtownych reakcji wśród społeczeństwa. Już wtedy kandydatura taka powinna być zaniechana, bo zawsze wymagana była zgoda wszystkich klubów. Zamiast tego rozpoczęto akcję zbierania podpisów za kandydaturą, także wśród osób spoza Pułtuska. Jeszcze na tym pierwszym posiedzeniu p. Burmistrz poinformował nas, że przedkłada w takim razie dodatkowe kandydatury: ks. Wiesława Koska i ks. Józefa Gawlika. Nie potrafił przedłożyć pisemnego wniosku ale stanowczo oświadczył, że wnioski te wpłyną niebawem i są oficjalne. W takiej wersji zostały one przedstawione naszemu Klubowi. Naszą odpowiedź – w duchu tej wstępnej - przekazaliśmy p. Przewodniczącemu tydzień później, podkreślając, że stanowisko w sprawie R. Gajdy jest ostateczne.
Pierwsze spotkanie całego komitetu zwołano w dniu 4.09.2017 r. Było 8 osób, czyli tyle, ile jest wymagane do pozytywnej opinii. Pan Burmistrz – wbrew naszemu stanowisku - upierał się przy kandydaturze p. Gajdy. Mało tego – wycofał kandydaturą ks. J. Gawlika bez podania uzasadnienia (zaproponował coroczne wyróżnianie tym tytułem jednego proboszcza!). Okazało się, że w drodze jest wniosek na Ś.P. Krzysztofa Klenczona. W tych warunkach nasz przedstawiciel oświadczył, że nie zagłosuje za żadnym kandydatem. Pozostało 7 głosów – za mało do pozytywnej decyzji – więc posiedzenie przełożono na 7.09. na godz. 15,00 (przed sesją RM). To posiedzenie w pełnym składzie ( choć na 2 członków komisji czekano 45 minut!) przyniosło czytelne i jasne rozstrzygnięcia. Tylko ks. W. Kosek uzyskał 8 głosów i pozytywną opinię. Krzysztof Klenczon (7 głosów) i Robert Gajda ( 6 głosów) takiej opinii nie uzyskali. To powinien być koniec sprawy i wszyscy członkowie Komitetu odetchnęli z ulgą. Niestety – na krótko. Kolejne posiedzenie wyznaczono na 13.09.2017 r. mimo, że nie było wniosku o reasumpcję głosowania. Wpłynęły bowiem w ostatniej chwili dwa pisma o kolejne glosowanie. Komitet odrzucił nasz wniosek o uznanie ich za nie wnoszące nic nowego do sprawy i już bez naszego przedstawiciela podjął stosowne uchwały ( w składzie 8 osobowym, bo nie było Radnego C . Gemzy). Przed wyjściem z posiedzenia nasz przedstawiciel poinformował pozostających, że naruszają wszelkie zasady demokratycznego państwa prawa i cała odpowiedzialność za skandal z tym związany spadnie na rządzącą grupę, a szczególnie PSL.
Nie byłoby nic nadzwyczajnego w zmianie decyzji przez Radnych A. Prewęckiego i R. Rutkowskiego, gdyby nie działania podejmowane przez Burmistrza i powiatowe władze PSL Przez cały czas środowisko p. Gajdy informowane było o przebiegu posiedzeń, co jest niedopuszczalne! Ale nie to było najgorsze. Władze PSL już po posiedzeniu w dniu 4.09. rozpoczęły intensywne przekonywanie swoich 2 "odmieńców". Najważniejsze zebranie partyjne (w godzinach pracy!) z udziałem najważniejszych osób w pułtuskim PSL odbyło się w dniu 7.09.2017 r rano – czyli na kilka godzin przed wyznaczonym wcześniej zebraniem Komitetu. Nie wniosło nic, bo czterech członków Komitetu ( w tym 2 z PSL) nie zagłosowało za kandydaturą forsowaną przez Burmistrza. Dopiero 6 dni później zmienili zdanie – ciekawe, jakie "argumenty" ich przekonały, bo nic nowego i istotnego nie miało miejsca.
Na Uroczystą Sesję Rady Miejskiej stawiło się tylko 10 osób ( z 21) – o jedną za mało do prawomocnych obrad. Oprócz radnych SPZP ( 8 osób) nieobecne były jeszcze trzy osoby, w tym jedna z PSL i nie dlatego, że się spóźnili! Zarządzenie przerwy w obradach i najazd na dom Radnej B. Król to złamanie prawa, zasad przyzwoitości. To skandal. Przez bardzo długi czas "przekonywano" ją i ostatecznie po prawie 1,5 godz. doprowadzono i wznowiono obrady, które już dalej przebiegły bez zakłóceń. Ludzie, którzy zostali zaproszeni przez wyróżnionych oraz inni przybyli na Sesję byli zbulwersowani nieobecnością Radnych; zagraniczni goście – mocno zdziwieni. Szkoda, że nikt nie znał prawdy, że nikt nie wiedział, co przeżywa Radna B. Król
Szanowni wyróżnieni. Możemy tylko wyrazić nasze współczucie. Tego dnia zdecydowana większość niezależnych od władzy Radnych była przeciwna nadawaniu odznaczeń w takiej atmosferze, ubliżającej Waszemu dobremu imieniu. O niebezpieczeństwach związanych z ignorowaniem połowy Radnych wiedział p. Burmistrz i władze PSL a jednak narazili Was na – delikatnie mówiąc – niezręczność. Tylko oni ponoszą za to pełną odpowiedzialność. Nie umniejsza to w żaden sposób Waszym zasługom i nasza nieobecność nie była skierowana przeciw Wam. Tylko w ten sposób mogliśmy zaprotestować przeciwko sposobowi traktowania Radnych ( teraz już także swoich a nie tylko opozycyjnych) przez coraz bardziej despotycznego Burmistrza.
Wolność człowieka i jego Godność są dla nas najważniejsze. Jeśli Radny nie może wyrazić swojego zdania, jeśli boi się legalnie i demokratycznie wybranej władzy – to jest katastrofa. Przestaje być człowiekiem, bo myśli tylko o zabezpieczeniu egzystencji. Przez ostatnie trzy tygodnie wolność i godność Radnych była mocno narażona. Nie pomogły żadne argumenty. Tak miało być i koniec dyskusji! Byli już w historii "wybitni" przywódcy, którzy przecież dla dobra wspólnego realizowali swoje chore pomysły nie licząc się z nikim a nawet wysyłając opornych w miejsce odosobnienia i nie tylko. Panowie z PSL – nie wchodźcie na taką drogę, bo jest hańbiąca.


Podziel się
Oceń