Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 czerwca 2025 17:11

Taka piękna rodzina

100 lat pani Zofii
Taka piękna rodzina
zofia
Pani Zofia Nałęcz jest stulatką. Piękny wiek. Piękna postać. Jest matką trojga dzieci, babcią pięciorga wnucząt, czworga prawnucząt
Podczas jubileuszowego spotkania w Gnatach – Szczerbakach, otoczona rodziną, przyjmowała życzenia, siedząc w fotelu. Przy nim laseczka. Pani Zofia prezentowała się elegancko: siwe krótkie włosy, granatowy blezer, szara sukienka w grochy i kratkę, na szyi perełki. Uśmiechnięta, żywo reagująca na życzenia i kwiaty.

A z życzeniami podążyli: winnicki wójt Mariusz Kowalewski, kierownik USC Jadwiga Pydynowska, przewodniczący RG Stanisław Guzel oraz przedstawicielka KRUS. Wójt Kowalewski powiedział:

- Tak długie życie jest skarbnicą doświadczeń dla kilku pokoleń Polaków. Wierzę, że dla pani bliski są one źródłem drogocennych rad i wskazówek, a dla całej społeczności naszej gminnej pozostają niecodziennym dziedzictwem. Cieszę się, że pani cała rodzina daje nam wszystkim świadectwo godnego życia w rodzinnej harmonii, miłości i poszanowaniu. W tym wyjątkowym dniu, jakim jest jubileusz stulecia urodzin, składam serdeczne gratulacje i podziękowanie za wszystko, czego pani dokonała w życiu dla dobra własnej rodziny i dla innych, a także dla społeczności naszej gminy.

Synowa, Elżbieta Nałęcz, mówi o jubilatce MOJA MAMA. Są ze sobą od 28 lat, od momentu poślubienia syna pani Zofii, Wiktora Grzegorza Nałęcza, dziś radnego powiatowego. – Dłużej jestem z mamą niż ze swoimi rodzicami. Mama jest dobra, wspiera mnie we wszystkim, współczuje mi, kiedy mam dużo pracy, jest opiekuńcza – jak prawdziwa matka mówi E. Nałęcz. – Jest w miarę samodzielna, ogólnie w dobrej formie, chociaż dolega jej nadciśnienie, serce nadszarpnięte... Jest logicznie myślącą kobietą, potrafi sobie wszystko logicznie wytłumaczyć. Poza tym nie poddaje się, jest pogodna, szczęśliwa, zadowolona z życia, mimo że ma silne bóle głowy i szumy uszne – podaje synowa.- Wstaje rano, o szóstej, zawsze wcześnie wstawała. To domena starszych ludzi, że tak rano są na nogach. Później ubiera się, zaściela łóżko, chociaż się męczy. Zawsze była nastawiona na pokonywanie przeszkód. Nie poddaje się i dzisiaj. Jeszcze w zeszłym roku pomagała mi, obierając ziemniaki. Cieszyła się, jak mogła pomóc, teraz pomaga słowem i modlitwą. Modli się za wszystkich z rodziny, uważa, że najlepsze co ją spotkało, to właśnie rodzina, dzieci.

Zainteresowania pani Zofii? - Do zeszłego roku mama jeszcze oglądała telewizję, teraz oczy nie pozwalają, męczą się, pieką, ale bardzo dużo czyta i modli się. Jest bardzo pobożnym, wierzącym człowiekiem. Bardzo pokorna. W każdy pierwszy piątek miesiąca odwiedza ją ksiądz - słyszę.

Upodobania JUBILATKI? – Mama lubi skromne jedzenie, nieprzetworzone, lubi warzywa, a przede wszystkim ziemniaki, marchewkę... Bardzo lubi jarzynową zupę na mięsku z kurczaka.

Marzenia? Owszem, najpierw pani Zofia pragnęła doczekać ślubu wnuczki Ani. Doczekała. Teraz czeka na ślub wnuczka.

Pani Zofia Nałęcz była lubiana, ba, kochana i podziwiana przez wszystkich. Nikomu w życiu krzywdy nie wyrządziła. Była nadzwyczaj pracowita.

Urodziła się w tym samym roku, co jej mąż, Higin - Witold, w 1918. Miała to szczęście, że była z nim długie lata - mąż pani Nałęcz zmarł w 2010 roku. Żyli ze sobą prawie 62 lata!

To szczęście pani Zofii na pewno wynika i z opieki, jaką sprawuje nad nią synowa, i z obecności oraz zainteresowania osób, które kocha: syna, córek, wnucząt, prawnucząt. Gdy mówię, że państwo Nałęczowie są piękną rodziną, pani Elżbieta zgadza się ze mną. Mówi:

- Tak, jesteśmy właśnie piękną rodziną.

Córka Krysia mówi o mamie: - Dobra, kochana, najdroższa mama.

Córka Tereska: - Kochana mama i bardzo nas kochająca, zawsze szczera i z wielkim otwartym sercem.

Podziel się
Oceń