- Chcemy jak najbardziej państwu dopomóc, znamy państwa trudne warunki handlowania i doceniamy bardzo ciężką pracę, tym bardziej że na rynku jest co najmniej sto miejsc pracy.
Wybrano już wykonawcę koncepcji zagospodarowania najdłuższego rynku w Europie. Jest to firma, która zajmowała się podziemiami w samym Krakowie, prowadzona przez architekta prof. dra hab. Kadłuczkę.
Zgodnie ze wstępnymi założeniami, część handlowa rynku będzie się miesciła od wjazdu ul. Świętojańską- tam gdzie teraz stoi rząd starych straganów, do dzwonnicy. Obszar przed samym ratuszem ma być wolny od targowych namiotów i zagospodarowany w inny sposób. O szczegółach burmistrz na razie nie chciał mówić. Jeśli chodzi o targowisko, to ma się tu znaleźć kilkadziesiąt drewnianych kramów, zależnie od zapotrzebowania oraz dalej namioty handlowe.
Są także przymiarki do wyprofilowania rynku, wygładzenia nawierzchni, choć nie wiadomo czy da się to zrealizować w praktyce, bo tu dużo zależy od decyzji konserwatora zabytków.
Każdy z obecnych na spotkaniu handlowców otrzymał ankietę, na wstępie której czytamy iż
"zmianie ulegnie powierzchnia handlowa oraz estetyka obecnych stanowisk handlowych. W związku z tym planuje się część kramów półstałych o konstrukcji drewnianej, działających całorocznie. Każdy taki kram o wymiarach 3x3 m zaopatrzony jest w energię elektryczną (rozliczenie sublicznikiem dla każdego kramu lub rozliczenie ryczałtowe - jeden pomiar energii elektrycznej dla wszystkich kramów). Osoba handlująca ma możliwość wykupienia więcej niż jednego stanowiska handlowego i zdemontowania wewnętrznych przegród.
Dodatkowo, projektuje się miejsce na handlowanie z rozkładanych namiotów, które będą funkcjonować w określonej porze w ciągu dnia, a po tym czasie będą składane. Planuje się wprowadzić namioty jednolite w formie i kolorystyce. Stanowiska namiotowe (2,5 m x 2,5 m) przewiduje się z oświetleniem ogólnym powierzchni handlowej, z ewentualną możliwością dodatkowego bezpośredniego oświetlenia danego stanowiska na czas handlu (...). Ponadto część stanowisk namiotowych projektuje się wraz z miejscem postojowym. Dodatkowo w części handlowej rynku projektuje się punkt czerpania wody. Drugi punkt będzie dostępny w części socjalnej dla handlarzy udostępnionej przez miasto."
Handlujący mieli odpowiedzieć, czy preferują drewniany kram stały, z podłączeniem energii elektrycznej, namiot handlowy z dostępem do prądu, czy też bez oraz dodatkowe miejsce postojowe dla samochodu. Informacje na ten temat ma też zbierać radny Tadeusz Ochtabiński, który pobiera opłaty targowe, więc dociera do wszystkich na miejskim rynku.Zdania były podzielone i już dziś wiadomo, że trudno będzie dojść do porozumienia. Główne obawy dotyczą kosztów utrzymania drewnianych kramów, bo przecież handel na rynku staje się coraz mniej opłacalny. Poza tym nie wszyscy handlujący wyobrażają sobie trzymanie towaru w budce, są raczej za odremontowanymi, odkrytymi straganami, gdzie łatwiej wyeksponować, a potem załadować na samochód np. owoce i warzywa, bo na noc nie można ich zostawiać. Z kolei handlujący ubraniami i butami są zwolennikami kramów z otwartą wiatą z przodu, w których zostawialiby towar, pod warunkiem że byłyby one monitorowane.
- Ciężko będzie pogodzić wszystkich. Już czuję co będzie się działo, gdy niektórzy będą musieli zmienić miejsce handlowania, do którego są przyzwyczajeni. Chyba trzeba będzie zrobić losowanie, bo inaczej nie dojdą do porozumienia - powiedział nam jeden z obecnych na spotkaniu.
Jak na razie ustalono że korzystne byłoby wprowadzenie ruchu jednokierunkowego wokół rynku, by zwiększyć liczbę miejsc, na których potencjalni klienci będą mogli zostawić samochody. Reszta to na razie jedna wielka niewiadoma. Czy na naszym rynku przeważać będą kramy, namioty czy też stragany i w jakiej ilości, okaże się po rekonesansie wśród handlujących.
- Ciężko będzie pogodzić wszystkich. Już czuję co będzie się działo, gdy niektórzy będą musieli zmienić miejsce handlowania, do którego są przyzwyczajeni. Chyba trzeba będzie zrobić losowanie, bo inaczej nie dojdą do porozumienia - powiedział nam jeden z obecnych na spotkaniu.
Jak na razie ustalono że korzystne byłoby wprowadzenie ruchu jednokierunkowego wokół rynku, by zwiększyć liczbę miejsc, na których potencjalni klienci będą mogli zostawić samochody. Reszta to na razie jedna wielka niewiadoma. Czy na naszym rynku przeważać będą kramy, namioty czy też stragany i w jakiej ilości, okaże się po rekonesansie wśród handlujących.