Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 czerwca 2025 04:41

Starałem się spełnić obietnice

Starałem się spełnić obietnice
Photoroom-20240209_152922 (1)

Kończy się kolejna kadencja samorządów, zarówno gminnych, jak i powiatowych. Niedługo znowu pójdziemy do urn, by wybrać naszych przedstawicieli, tych którzy przez najbliższe pięć lat będą dbać o interesy lokalnej społeczności. Zawsze warto wybierać mądrze, oceniając wcześniejsze dokonania i aktywność radnych, jeśli już pełnili tę funkcję w poprzednich kadencjach. Nie warto stawiać na tych, którzy jedynie przychodzą na sesje i komisje, żeby odsiedzieć swoje, podpisać listę obecności i pobrać dietę. Takim radnym gminy Pułtusk na pewno nie jest Michał Górecki. Zawsze aktywny, pytający, zainteresowany sprawami mieszkańców, nie cofający się przed trudnymi sprawami. Oddajmy mu głos.


Podsumujmy mijającą kadencję pułtuskiego samorządu. Jakby Pan w kilku zdaniach opisał ten czas pracy w Radzie Miejskiej?


Niewątpliwie mijająca ósma kadencja naszego samorządu była specyficzna, ponieważ najdłuższa w historii polskiego samorządu, ale i zarazem bardzo trudna, choćby biorąc pod uwagę czasy pandemii COVID-19 i związane z nią ograniczenia i zagrożenia. Pomimo tego, oceniam ten czas jako udany i owocny. Udało się nam zrealizować ogromną ilość zaplanowanych inwestycji infrastruktury drogowej, sportowej i rekreacyjnej. Jako radny dbałem o to, aby okręg , którego jestem reprezentantem, także nie został pominięty, kiedy to zapadały decyzje dotyczące realizacji inwestycji. Dzięki moim rozmowom - nierzadko  trudnym i emocjonującym - z burmistrzem i pozostałymi radnymi, dzisiaj wszyscy możemy się cieszyć znaczącą poprawą stanu dróg. Mówię tu chociażby o tzw. Starym Mieście czy też na Stadionie Miejskim przy ulicy Sportowej i parku przy ulicy Solnej.


Oczywiście nie jest tak, że żyję w bańce mydlanej i samozadowoleniu.  Staram się być wobec siebie  krytyczny i dlatego czuję niedosyt, chociażby co do modernizacji ulicy Traugutta. Nadmienię, że aktywnie o nią zabiegałem, ale sam projekt i wykonanie nie do końca jest zgodny z moją wizją. No cóż, to jest nauczka na przyszłość...


Udało się Panu zrealizować składane mieszkańcom przedwyborcze obietnice?


Moje założenia programowe opierały się na tzw "6" Góreckiego. Przed wyborami w 2018 roku wskazałem moim wyborcom, na czym chciałbym się skupić jako radny. Były to: gruntowna modernizacja infrastruktury drogowej, poszerzenie oferty sportowej na stadionie miejskim, poprawa estetyki miasta, radny w służbie ludziom "Zgłoś problem radnemu", organizacja imprez i wydarzeń kulturalnych oraz budowa lodowiska na terenie Pułtuska. Powyższe punkty stały się podstawą mojej działalności w kadencji 2018-2023.


Biorąc pod uwagę infrastrukturę drogową wielokrotnie na sesjach czy to w formie interpelacji pisemnej, czy też w sprawach różnych, starałem się forsować kwestie istotne dla mieszkańców mojego okręgu. Dzięki temu, praktycznie wszystkie drogi na terenie dzielnicy Stare Miasto zyskały nowe oblicze, podobnie ulica Ogrodowa, Traugutta, kolejne zaś są już w fazie projektowania, choćby ulica Marii Curie Skłodowskiej. W nasz okręg zostało "wpompowane" kilkadziesiąt milionów złotych na infrastrukturę drogową. To po prostu widać gołym okiem.


Należy również pamiętać o modernizacji na dużą skalę terenu Stadionu Miejskiego, dzięki środkom rządowego Funduszu Polski Ład. Jako radny starałem się, aby oprócz głównych elementów stadionu takich jak boiska czy bieżnie, nie zapomniano o terenie Skateparku, który ma wielu zwolenników. Dzięki temu miejsce to zostało oświetlone i stało się bardziej dostępne i bezpieczne.


Poprawa estetyki miasta.


Trudno się nie zgodzić z faktem, że w tym zakresie mieliśmy i mamy wiele do zrobienia. Dlatego też z uporem maniaka starałem się wskazywać burmistrzowi obszary i elementy naszego miejskiego krajobrazu, które wymagają korekty. Dobrym przykładem była prośba o montaż koszy na odpady na terenie Starego Miasta, uprzątnięcie terenu przy zbiegu ulic Nasielskiej i Warszawskiej, cięcia pielęgnacyjne drzew, wykaszanie działek. Starałem się także sam brać udział w zorganizowanych akcjach sprzątania naszego miasta.


Radny w służbie ludziom "Zgłoś problem Radnemu."


W tym celu, tak jak obiecałem, uruchomiłem specjalny numer telefonu. Utworzyłem także stronę na FB, aby ułatwić kontakt ze mną. Dzięki temu miałem doskonałe źródło wiedzy o potrzebach mieszkańców i mogłem na bieżąco na nie reagować. Dążyłem także, aby moja działalność była przejrzysta i transparentna. Co roku na swojej stronie zamieszczałem podsumowanie mojej działalności w danym roku.


Organizacja imprez i wydarzeń kulturalnych.


W tym obszarze niewątpliwie pokrzyżowała mi trochę plany pandemia COVID-19, ale zawsze wspierałem organizację wszelkich wydarzeń kulturalnych. Mamy w Pułtusku wspaniałych, utalentowanych młodych ludzi, którzy świetnie promują nasze miasto. Uważam, że naszym obowiązkiem jest dbałość o odpowiednie podkreślenie ich pracy i wpieranie dalszego rozwoju. Z ogromną radością wsparłem zatem np. laureatki konkursu "Młodzi śpiewają dla niepodległej" zorganizowanym przez Stowarzyszenie "Kobiety wspierają Kobiety". Uważam jednak, że w tym zakresie cały czas jest dużo do zrobienia. W Pułtusku żyją wspaniali, utalentowani, serdeczni ludzie o otwartych umysłach. Każdy, kto może powinien te osoby wspierać, bo wspieranie tych młodych to walka o dobrą przyszłość naszego kochanego miasta.


Budowa lodowiska na terenie Pułtuska.


Także i w tym zakresie możemy powiedzieć, że się udało choć uważam, że pozostaje kwestia zadaszenia terenu lodowiska. Reasumując, odpowiedzi na Pani pytanie - czy udało mi się spełnić obietnice wyborcze udzielić powinni mieszkańcy dzięki, których głosom piastuję tę zaszczytną funkcję.


W jakich komisjach Pan zasiadał, jakimi problemami zajmowali się radni z tych komisji? Pełnię funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, jestem także członkiem Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Jeśli chodzi o Komisję Rewizyjną, to zależało mi na tym, aby dokonać pewnego rodzaju "rewolucji", dzięki której działania komisji stałyby się bardziej skuteczne i transparentne. Z prac komisji poprzednich kadencji nie pozostał żaden ślad rewizyjny. Mnie zależało na tym, aby każdy problem miał zwoje odzwierciedlenie w dokumentacji. Obecnie, każdy na BiP znajdzie informacje, czym się zajmowaliśmy podczas mijającej kadencji. Pod tzw. "lupę" brane były takie kwestie działalności burmistrza oraz podlegających mu spółek i jednostek jak, np kontrole: nadzoru właścicielskiego na Spółką Gminy Pułtusk TBS, protokołów i zaleceń pokontrolnych z kontroli zewnętrznych UM, funkcjonowania ZFŚS w pułtuskich szkołach, gospodarki komunalnej.


Natomiast jeśli chodzi o prace w Komisji Skarg, Wniosków i Petycji to staraliśmy się sprostać oczekiwaniom mieszkańców, mimo iż to zadanie nie było łatwe. Czasami kwestie formalne czy finansowe blokowały skuteczne załatwianie sprawy. Staraliśmy się także być obiektywni w rozpatrywaniu skarg na burmistrza i kierowników jednostek.


Złożył Pan kilkadziesiąt interpelacji. Czego dotyczyły?


Tak, to prawda. Dokładnie 26 interpelacji i zapytań. Dotyczyły one różnych kwestii, między innymi modernizacji dróg, oświetlenia i modernizacji skateparku, tematu bezdomnych zwierząt i schronisk, do których miały trafiać, ale także pytałem burmistrza o działalność naszych spółek gminnych. Najbardziej jednak pamiętam moją pierwszą interpelację, którą złożyłem na samym początku kadencji, po rozmowach z młodymi rodzicami, którzy byli wręcz oburzeni, że w pułtuskich szkołach nie ma elektronicznych dzienników. Pamiętam jak wszyscy mówili: odpuść sobie, już niejeden próbował i nic z tego nie wyszło. Szczerze muszę przyznać, że sprawa nie była prosta w realizacji, ale tym bardziej satysfakcja jest większa. Dzisiaj już w każdej podlegającej gminie szkole podstawowej dzienniki elektroniczne są dostępne.


W jakich sprawach podejmował Pan interwencje, czy udało się uzyskać zamierzone efekty?


Pani redaktor, drogą elektroniczną zgłosiłem kilkadziesiąt interwencji, wiele razy również zabierałem głos na sesjach rady miejskiej. Kaliber spraw był bardzo różny od błahych, jak dziura w drodze, niedziałające oświetlenie drogowe, do poważnych, jak np. ogromne rachunki za wodę części pułtuszczan, czy też problemy mieszkańców nieruchomości położonych przy ulicy Kolejowej 3 i 3a. Interwencje nie kończyły się tylko na pismach, ale przychodziłem z kontrolą do PEC czy TBS. Wszystko to było możliwe dzięki bezpośredniemu kontaktowi z mieszkańcami, który bardzo sobie cenię. Warto także wspomnieć o interwencji w Nadleśnictwie Pułtusk, w sprawie zniszczonych elementów konstrukcyjnych zainstalowanych na ścieżce przyrodniczo-dydaktycznej "Nasz las". Dzisiaj już widać, że kolejne elementy są poprawiane i to cieszy.


A jak w Pana ocenie układała się współpraca między radnymi różnych klubów oraz władzami gminy?


Powiem tak. Pozwolę sobie wystawić szkolną ocenę dostateczny plus. Wchodząc do Rady Miejskiej nie myślałem, że w sprawie tak błahych tematów może być tyle dyskusji i rozbieżności. Cóż, teraz już wiem. Dodatkowo czasami dziwiło mnie podejście burmistrza choćby w kwestiach braku chęci udostępniania pewnych informacji radnym. Irytowała mnie także postawa niektórych radnych, gdzie w istotnych dla gminy i jej mieszkańców sprawach permanentnie wstrzymywali się od głosu. Trzeba jednak podkreślić, że na idealną współpracę w polityce ciężko liczyć, ale próbować musimy.


Gorący temat spółek gminnych... Często się Pan nad nimi pochylał w trakcie tej kadencji. Jakie wnioski?


Tak to prawda. Często trafiały u mnie "na wokandę". Pisałem w ich sprawie interpelacje, ale również przeprowadzaliśmy różnego rodzaju kontrole jako Komisja Rewizyjna. Często, chcąc uzyskać informacje, odbijaliśmy się od ściany. Zabrakło tu woli ze strony kierownictwa i samego burmistrza. Spółki zawsze mogą rodzić pewnego rodzaju wątpliwości co do poprawności zarządzania i wyników finansowych. Pamiętam jaka sytuacja była na początku kadencji w przypadku PPUK. Wyniki tejże spółki były wręcz tragiczne, a pierwsze dwa lata kadencji tej sytuacji nie poprawiły. Pamięta pani redaktor nieodbierane na czas odpady i ogólny nieporządek na terenach miejskich... Także my jako radni byliśmy zaniepokojeni tą sytuacją i chcieliśmy wyjaśnień oraz informacji od burmistrza i kierownictwa spółki. Na szczęście doszło do pewnych zmian w zarządzaniu i wydaje się, że obecnie sytuacja uległa poprawie, choć akurat w tym obszarze, czyli szeroko rozumianej gospodarce odpadami, mamy wciąż poważne problemy. Pamiętam także sytuację w TBS-ach kiedy to mieszkańcy bloków przy Kolejowej 3 i 3a zwrócili się do mnie w sprawie działalności tejże spółki. Niepokojących sygnałów było tak wiele, że Rada w 2019 r. zleciła Komisji Rewizyjnej kontrolę, która ujawniła wiele nieprawidłowości w TBS. Faktem jest, że w późniejszym czasie Zarząd TBS został zmieniony.


Szczególnie bliski jest Panu los bezdomnych, porzuconych zwierząt... Jakie Pan widzi rozwiązanie tej kwestii w naszej gminie?


Zdecydowanie. Staram się w tym temacie jako radny działać wielopłaszczyznowo. Od drobnych rzeczy, czyli udostępniania na FB zwierzaków zaginionych czy też przeznaczonych do adopcji, po inicjowanie zmian w zapisach aktów prawa miejscowego. Oczywiście staram się także słuchać głosu wolontariuszy, działających na terenie Gminy Pułtusk, którzy aktywnie wspierają proces adopcji "bezdomniaków". Zainicjowałem także kontrolę tego obszaru przez Komisję Rewizyjną, ponieważ jest to zadanie własne gminy. Myślę, że nasza świadomość w kwestii zwierząt i ich traktowania sukcesywnie się poprawia. Jako radny uważam, że musimy dążyć do zwiększenia ilości zaczipowanych zwierząt, choć tu potrzebne są zmiany legislacyjne. Powinnyśmy także coraz bardziej rozwijać współpracę z wolontariuszami. Uważam, że możemy także ulepszyć proces adopcyjny. Nawet na ostatniej sesji zaproponowałem, aby na tablicach ogłoszeniowych w urzędzie były zamieszczane informacje o psach, które aktualnie można adoptować, przecież wielu mieszkańców nie używa na co dzień social mediów.
A poniżej kilka przykładów na skuteczność interpelacji i interwencji radnego.



Kosze uliczne na Starym Mieście.
Lustra drogowe przy ul. Jana Pawła II (na zdjęciu), Baltazara i Sukienniczej.

Rozbudowa i oświetlenie skateparku.

Ulica Przechodnia w trakcie remontu.

Ulica Przechodnia po remoncie.

Remont ulicy Sportowej

Klatka przy ul. Daszyńskiego 8 przed remontem.

Klatka przy ul. Daszyńskiego po remoncie.

Tak zwany pająk na ścieżce ekologicznej przed modernizacją.

I po modernizacji, będącej wynikiem interwencji radnego u leśniczego.


Podziel się
Oceń