Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 2 października 2025 03:40
Reklama

SZTUKĘ NALEŻY ROBIĆ

SZTUKĘ NALEŻY ROBIĆ
sz3

Szkoła Podstawowa z Oddziałami Integracyjnymi w Dzierżeninie znalazła się w cyklicznym programie skierowanym do uczennic i uczniów klas od czwartej do ósmej, realizowanym przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie oraz Edukacyjną Fundację im. Romana Czerneckiego. Właśnie trwa jego trzecia edycja. Dzierżenińska szkoła jest wśród dziesięciu szkół mazowieckich oraz czterech instytucji kultury - to placówki z miejscowości poniżej 30 tysięcy mieszkańców.


Mówi się, że sztuki nie trzeba się uczyć, należy ją robić, jednocześnie pilnie zdobywając wiedzę na temat wielu zagadnień jej dotyczących. I tak ostatniego dnia lutego uczniowie placówki w Dzierżeninie zdobywali wiedzę od kilku osób, od pań: Joanny Szymańskiej – Wajer, Alicja Czyczel, Iwony Pieńkos. I Edith Karlson z Estonii, rzeźbiarki, z którą dzieci zapoznają się w trakcie warsztatów dzięki filmowi dokumentalnemu. To ona powiedziała: "Twoja głowa to jajko, jeśli na tym jajku narysujesz oczy, będzie to już twój portret". I dalej, że "Autoportret to specyficzne zadanie. Historia sztuki uczy, że wcale nie musi on odzwierciedlać fizycznego podobieństwa do jego twórcy. Ceni się w nim za to uchwycenie tego, co niewidzialne, charakteru, pasji, temperamentu, ale i negatywnych cech charakteru przedstawianej postaci".


DLACZEGO JAJKO I DLACZEGO AUTOPORTRET?


Mówi Joanna Szymańska – Wajer, ceramiczka z pasją szydełkowania, ze świetnym podejściem do dzieci, która w gminie Wieliszew prowadzi warsztaty ceramiczne dla, bagatela, 300 dzieci tygodniowo: - Dzisiejszy projekt związany jest z gliną i jajkiem, materiałami z pudełka; dzieci same wybrały pudełko, z szeregu wielu tajemniczych, z taką właśnie zawartością i teraz zachodzą w głowę – o co chodzi. Naszą prace poprzedzi filmik, a potem dzieci będą robić autoportret. Użyją gliny z szamotem, a tworzyć będą na bazie jaja na podstawce. Formą podstawową tego dzieła - jak łatwo się domyśleć - jest jajko, oczywiście, nieoczywiste. Owijając je gazetą i taśmą, stworzymy jakby owal twarzy w kształcie jaja. Naniesiemy na niego glinę, której nie pożałujemy i tak będziemy tworzyć swój autoportret.


Proste, prawda? No może niby proste.


Ale już naszą ciszę zakłócają uczniowie, a jest ich piętnaścioro - stała grupa - podążający z holu szkolnego na warsztaty.


Z NIMI IWONA PIEŃKOS, NAUCZYCIELA KLAS WCZESNOSZKOLNYCH, PROWADZĄCA ZAJĘCIA Z PLASTYKI, SERCEM ODDANA SZTUCE:


- Spotykamy się cyklicznie, każdego miesiąca – objaśnia. – Czekamy z niecierpliwością na to, co się dzisiaj wydarzy. A nasz program? Bawimy się nim, dostarcza nam wiele radości i uśmiechu. Alicja Czyczel nas tak pięknie prowadzi, odkrywa przed nami zakamarki sztuki. A dzieci? Tyle cudowności w nich jest, kreacyjnego podejścia do warsztatów. Jaką one mają wyobraźnię, nawet młodsze. Cieszymy się, że Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zaprosiło nas do tego projektu – podaje pani Iwonka i prezentuje zestaw (właśnie owe pudełka z zawartością) przygotowany przez artystów nie tylko polskich, który daje nam inne, głębsze spojrzenie na sztukę, kreatywne.


- BYŁAM SZCZĘŚLIWA – W MUZEUM PRACUJĄ TACY DOBRZY, CIERPLIWI, OTWARCI LUDZIE.


No i bliskość z Alicją, która jest artystką światowej klasy – to tancerka, choreografką, kulturoznawczyni, performerka. To ona zaprosiła nas do MUZEUM, pokazała, jak się tworzy wystawę, jak przebiega proces twórczy.


- My tworzymy wystawę, a to nasze piąte spotkanie. Dzieciaki już zrobiły jedną wystawę na parterze szkoły. Realizujemy wspólnie dzieła i założenie jest takie, że do końca roku szkolnego zrobimy wystawę, na którą zaprosimy rodziców, szkołę i osoby z MUZEUM. Mamy mnóstwo pomysłów, które są ukryte w pudełkach, a ja jako edukatorka przyjeżdżam i towarzyszę dzieciakom. Najważniejsze jest to, co każda z osób, która bierze udział w projekcie, chce stworzyć – ja tylko podpowiadam, gdy rodzą się trudności. Dzisiaj też z panią Joasią będziemy asystować, podpowiadać, lepić i obejrzymy film Edith Karlson, która pokaże, jak można zrobić sobie autoportret. Tak realizujemy jej pracę, wysłaną z Estonii, pomysł z pudełek, w których jest więcej różnych przedmiotów i można stworzyć kilka prac lub wszystkie – mówi Alicja Czyczel.


Tak przechodzimy do filmu Karlson, który będzie inspiracją dla uczniów, do wykonania autoportretu.


SĄ RÓŻNE AUTOPORTRETY,


ale dziś zajmiemy się głową, twarzą i szyją, od szyi w górę – objaśnia Alicja. Ale zanim dzieci przejdą do pracy, wykonają ćwiczenia polegające na dotykaniu swojej twarzy.


Teraz głos zabiera pani Joanna: - Przypominam, co w pudelku było, a było jajko – górna jego część to nasza czaszka, dół to broda. Musicie wiedzieć, co w tej twarzy wystaje, gdzie są wypukłości, na jakiej wysokości są uszy... To co dzisiaj zrobicie, będzie się suszyło 3 tygodnie, potem prace włożę do pieca na 8 godzin - temperatura 1000 stopni. Dwa dni piec będzie stygł, w nim wasze autoportrety. Glina, z którą będziecie pracować, to szamot. Musicie dbać tylko o to, żeby nie zamknąć w glinie powietrza podczas pracy. I ważne jest to, co teraz powiem: nie czujcie się oceniani, nic komu do waszej pracy.


I DO PRACY!


Dzieci już w fartuszkach, na jajko będą nakładać papier gazetowy i kształtować głowę i twarz. Korzystać będą z taśmy przylepnej. Dostaną glinę i mokre ściereczki, które będą chroniły glinę przed wysuszeniem. Już ją nakładają na jajko, wyklepaną, zaznaczają linie, które ułatwią im naniesieni oczu, uszu, nosa, ust.


A potem to już tylko sfotografowanie się uczestnika warsztatów wraz ze swoim autoportretem i... czekanie na dzieło.


Grażyna Maria Dzierżanowska




Podziel się
Oceń

Reklama
NAJNOWSZE EWYDANIE
Tygodnik Pułtuski
Reklama
Reklama
Reklama
OtoDrobne
Reklama
Reklama
ReklamaVictoria recycling
ReklamaOdbiór elektrośmieci
Reklama
Reklama