Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 czerwca 2025 07:45

Śladami strzegocińskiej przeszłości

zkoła w Strzegocinie istnieje od 225 lat, od pięćdziesięciu w obecnej siedzibie (im. Aleksandra Zawadzkiego). Budynek – siedemdziesiąta siódma z kolei tysiąclatka na Mazowszu – oddano w 1964 roku. Szkole, od piętnastu lat, prężnie szefuje Danuta Żółtek-Wroniewska. Placówka jest nowoczesna, oferuje różnorodne zajęcia pozalekcyjne, dysponuje salą gimnastyczną i pracownią komputerową, nowoczesnym placem zabaw, boiskiem, a jej uczniowie odnoszą sukcesy i w szkole, i poza nią
Śladami strzegocińskiej przeszłości
strzegocin
'- Obu okolicznościom towarzyszyło podsumowanie całorocznej pracy szkoły nad projektem Badania historii środowiska naturalnego, który nazwaliśmy jubileuszem 225- lecia  szkoły i 50-lecia istnienie w dzisiejszej siedzibie – wyjaśniła dyrektor Żółtek – Wroniewska. – Elementem wpisującym się w tę naszą całoroczną pracę jest rozstrzygnięcie gminnego konkursu plastycznego i fotograficznego Śladami naszej przeszłości – Na rozstaju dróg, gdzie przydrożny Chrystus stał.  Nadrzędnym celem projektu było skłonienie do refleksji historycznej naszych uczniów  ich rodzin nad przeszłością szkoły, jej dziejami; skłonienie do poszukiwań w domowych archiwach dorobków międzypokoleniowych na temat historii, tradycji, obyczajów związanych ze szkołą.

W spotkaniu uczestniczyli ci, którzy "tworzyli historię tej szkoły", m.in.  emerytowani dyrektorzy i nauczyciele, jak: Adela Kamińska, Jadwiga Jakubowska, Barbara Cygańska, Teresa Zalewska, Krystyna Szczypińska, także absolwenci placówki, uczniowie i ich rodzice oraz  gminne władze samorządowe.

Nie mogło się obyć bez prezentacji - ciekawej, sięgającej najdalszych korzeni strzegocińskiej szkoły -  którą zgrabnie poprowadziły: Monika Miecznikowska i Zuzanna Sakowska. Część artystyczna  w wykonaniu uczniów i absolwentów  to dowód na to, że szkoła uczy i rozwija pasje i talenty dzieci. W jej skład weszły  świetne scenki, m.in.:  teatralna (z "Antka"  B. Prusa – całość scenografii to  dawna izba szkolna) i monologowa, której bohaterka, mama, dała "swojego dzieciaka  do klasy szóstej, bo piąta – słyszała – że jest ciężka" oraz urocze sceniczne pląsy dzieci, które wystąpiły w roli barwnych... owadów.

Roman Kalinowski – z zawodu nauczyciel, obecnie przewodniczący Komisji Zdrowia,  Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych  w Świerczach:  -  Dziękuję pani dyrektor za podjęcie  tak bardzo ważnego ze strony wychowawczej tematu, jakim jest historia szkoły. To temat ważny, integrujący środowisko, integrujący rodziców, młodzież i dzieci. A  dzieciom dziękuję za piękny występ – to pokaz dużego kunsztu.

- Na tę długą historię nakłada się pięćdziesięciolecie  rozpoczęcia i mojej edukacji.  Taśma się w głowie przesuwa... Pierwszy gimbus w postaci wozu ciągnionego przez konika, załadowanego bańkami z  mlekiem, i my w trójkę dojeżdżający do szkoły... Droga zimą, kiedy zaspy były tak duże, a trzeba było dotrzeć do szkoły i powrócić do domu. Pierwsza wspaniała wychowawczyni, wspaniali nauczyciele, jak pani Antonina Łukszewicz, pan Władysław Pierzynowski, pan Jan Klonowski i szereg innych nauczycieli - wspominał nostalgicznie Edward Marek Wroniewski, absolwent, dziś  zastępca skarbnika województwa mazowieckiego.

Artystyczne pasje uczniów, związane  z konkursem  plastyczno-fotograficznym, ocenił sam wójt Adam Misiewicz, zresztą  pomysłodawca  przedsięwzięcia. Poświęcił,  zarówno gminnym kapliczkom przydrożnym, jak i uczniowskim pracom sporo miejsca. On też nagrodził laureatów.

Podziel się
Oceń