Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 października 2025 02:48
Reklama

ZAWSZE WARTO PROMOWAĆ SWOJĄ HISTORIĘ

ZAWSZE WARTO PROMOWAĆ SWOJĄ HISTORIĘ
wojna1

1 września, w ramach 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej, odbył się w Pułtusku SPACER PAMIĘCI.


Nieliczna grupa uczestników wyruszyła spod dzwonnicy przy bazylice szlakiem miejsc związanych z historią II wojny.


– Pomysł SPACERU HISTORYCZNEGO jest naszą miejską inicjatywą. Koledzy z UM zwrócili się do Muzeum Regionalnego z prośbą zorganizowania tego wydarzenia w ramach obchodów uroczystości 1 września. Ciężka to data dla nas Polaków, ale mimo wszystko trzeba ją pamiętać, upowszechniać i uświadamiać również ludzi o naszej historii nie tylko kraju, ale i lokalnej. Będziemy spacerować po kilku miejscach w Pułtusku. Mamy wbrew pozorom niewiele czasu, a wyznaczonych jest około ośmiu punktów do odwiedzenia, które się wiązały z II wojną światową w Pułtusku.


Szlak zaczynamy przy dzwonnicy, następnie kierujemy się ulicą Benedyktyńską w stronę Wzgórza Abrahama, czyli parku Narutowicza, gdzie mamy jeden z pomników AK i Sybiraków. Na szczycie WZGÓRZA znajduje się bunkier i tutaj muszę podkreślić, że nie jest to bunkier polski z `39 r., tylko niemiecki z 1944 roku. Następnie kierujemy się w aleję Wojska Polskiego pod budynek GESTAPO. Ulica ma jeszcze kilka miejsc, które warto wspomnieć i o których mało ludzi wie, starsze pokolenie o nich pamięta, ale młodsze już na pewno nie. Dalej, koszary jako jeden z istotnych punktów wojskowych historii miasta. Następnie ulica Traugutta – no tutaj może powstać pytanie, dlaczego. Otóż tam są budynki niemieckie, które były pewnym rozwiązaniem urbanistycznym, zapoczątkowanym przez Niemców, dlatego że Pułtusk został włączony do III Rzeszy – granica z GG właściwie przebiegała około sześciu km stąd, m.in. w kierunku wschodnim, na drugim brzegu Narwi w okolicach Pniewa, gdzie była granica, tzw. zielona granica. Stąd też można uświadomić ludziom, że jednak Niemcy myśleli o tym, żeby zostać: budowali, rozwijali, szli w kierunku zachodnim, najprawdopodobniej mogły istnieć jakieś koncepcje odnośnie kolei, bądź innych połączeń z innymi miastami. Powiedzmy, że mieliśmy swoje epizody kolejowe w historii, tutaj nie można wykluczyć też takiego, bo oczywiście droga kołowa swoją drogą. Z ulicy Traugutta udamy się do kościoła św. Józefa, gdzie było więzienie, a stamtąd będziemy szli pod pomnik na Nowym Rynku – ulica Solna, dzielnica żydowska i skierujemy się do Domu Polonii – powiedział TYGODNIKOWI Michał Świdwa, adiunkt MR w Pułtusku. Posłużyliśmy się tu dłuższą, bardzo ciekawą wypowiedzią adiunkta Świdwy ze względu na zorientowanie w temacie SPACERU pułtuszczan, szczególnie młodego pokolenia.


W SPACERZE HISTORYCZNYM uczestniczył również podpułkownik Jarosław Mastalerz, który wraz z Michałem Świdwą jest w GRUPIE REKONSTRUKCJI HISTORYCZNEJ 13 pp. – Razem działamy, bierzemy udział w różnych uroczystościach i spotkaniach, dziś w SPACERZE HISTORII – nadmienił J. Mastalerz.


M. Świdwa: - Zawsze warto promować lokalną historię, część naszego dziedzictwa, która nie jest do końca znana, może nawet nie jest zauważalna, chociaż przechodzimy koło tych miejsc codziennie. Znając swoją historię, myślę, możemy w nieco inny sposób pokierować naszą przyszłością, możemy choćby próbować.
Kazimierz Dzierżanowski





Podziel się
Oceń

Reklama
NAJNOWSZE EWYDANIE
Tygodnik Pułtuski
Reklama
Reklama
Reklama
OtoDrobne
Reklama
Reklama
ReklamaVictoria recycling
ReklamaOdbiór elektrośmieci
Reklama
Reklama