Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 8 sierpnia 2025 09:44

Niełatwo się pozbyć uciążliwego sąsiada

Uciążliwy lokator zalewa sufit sąsiadów z dołu fekaliami
Uciążliwy lokator zalewa sufit sąsiadów z dołu fekaliami

Wracamy do tematu sąsiedzkiej gehenny w jednym w poniemieckich bloków przy ulicy Traugutta 23, chcąc poznać sprawę z każdej strony i okazać wparcie pozostałym lokatorom, którzy z sąsiadem alkoholikiem mają ogromny problem.
 

Przypomnijmy, że smród i insekty wydobywające się z mieszkania mężczyzny na piętrze to tylko jeden z aspektów takiego sąsiedztwa. Pozostaje problem wspólnej toalety z delikwentem i jego gośćmi, z której starsza kobieta mieszkająca obok musi korzystać i sprzątać po nich jak się da, choć to tak zwana syzyfowa praca. Ten koszmar trwa miesiącami, przeciekające z meliny fekalia zalały sufit mieszkającej na dole rodzinie, która robiła remont nie wiedząc, że tuż po malowaniu ścian powtórzy  się to po raz kolejny. I to nie jest tak, że mieszkają tam wyłącznie ludzie z marginesu, uzależnieni, nie dbający o swoje lokum. Ci, którzy mimo trudnych warunków próbują żyć normalnienie, dostają takiego sąsiada.

W przekonaniu wszystkich znających tę sytuację, uzależniony, leżący mężczyzna dawno powinien być sądownie eksmitowany ze względu na uciążliwość i zagrożenie jakie codziennie stwarza dla siebie i wszystkich mieszkających w budynku. Przecież w czasie pijackich imprez nikt nie myśli, gdzie rzuca niedopałki i łatwo może dojść do tragicznego w skutkach pożaru.  Ostatnio trafił do szpitala, ale odwieziono go z powrotem po kilku dniach, bo nie zgadza się na leczenie, nie chce by przychodziła do niego opiekunka z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Po wizycie w tym budynku, jestem w stałym kontakcie z panią dyrektor MOPS-u Beatą Gemzą, której dziękuję za otwartość i informowanie o sytuacji na bieżąco. Bo jak to zwykle bywa, nic tu nie jest czarno-białe. To nie prawda że odpowiedzialne instytucje nic nie robią, barierę stanowią obowiązujące przepisy. Nawet człowiek, który przez uzależnienie i bezradność zagraża swojemu zdrowiu, życiu, jest ogromnie uciążliwym sąsiadem, nie może być tak od ręki usunięty z mieszkania. Procedurę może wszcząć administracja budynku, w tym przypadku TBS, tylko że nie można kogoś wyrzucić na bruk, a przenieść delikwenta z Traugutta też nie ma gdzie. Już w zeszłym roku Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej złożył wniosek do sądu o jego ubezwłasnowolnienie, gdyż mężczyzna, jak wspomniałam, nie zgadza się na leczenie, pomoc, umieszczenie gdziekolwiek i jak na razie bez jego zgody na takie działania nic nie można zrobić.

Polskie prawo przewiduje możliwość ubezwłasnowolnienia osoby uzależnionej od alkoholu, gdy alkoholizm prowadzi do utraty zdolności kierowania swoim postępowaniem i zagraża jej bezpieczeństwu lub bezpieczeństwu innych osób. Ubezwłasnowolnienie jest traktowane jako środek ostateczny i stosowane, gdy inne metody leczenia i wsparcia zawiodły lub okazały się niewystarczające.

Po złożeniu wniosku o ubezwłasnowolnienie, który musi być oczywiście odpowiednio uzasadniony,sąd powołuje biegłych lekarzy psychiatrów i psychologów, którzy opiniują stan zdrowia osoby, której dotyczy wniosek. Jeżeli sąd uzna, że istnieją przesłanki do ubezwłasnowolnienia, wydaje orzeczenie, w którym określa zakres ubezwłasnowolnienia (całkowite lub częściowe) oraz wyznacza opiekuna lub kuratora, który zajmuje się sprawami osobistymi i majątkowymi osoby ubezwłasnowolnionej, decydując w jej imieniu. 

Ubezwłasnowolnienie może stanowić podstawę do skierowania osoby uzależnionej na przymusowe leczenie odwykowe, jeśli wymaga tego jej stan zdrowia. 

W ostatnim czasie dyrektor Beata Gemza zwróciła się do sądu z pismem o przyspieszenie procedury dotyczącej lokatora z Traugutta 23. W zeszłym tygodniu znowu wezwano lekarza, ale mężczyzna uporczywie nie zgadza się na leczenie. Pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej udało się posprzątać jego mieszkanie, co w czasie upałów na pewno zmniejszy fetor i pozwoli lokatorowi przebywać w bardziej ludzkich warunkach, choć nie wiadomo na jak długo, bo przecież schodzą się do niego inni amatorzy trunków. Mieszkańcy muszą reagować w takich wypadkach wzywając policję, chociaż tak naprawdę jeśli "impreza"nie jest głośna a uczestnicy agresywni, to każdemu wolno gości przyjmować.

I tak to właśnie wszystko się toczy w oczekiwaniu na decyzję sądu. Do sprawy oczywiście powrócimy.

ED


W minionym tygodniu pracownikom MOPS-u udało się uprzątnąć ogromny nieład, wręcz brud w mieszkaniu mężczyzny. Ciekawe jak długo ten efekt się utrzyma...


Podziel się
Oceń