Podczas wizyty w letnim studiu opowiedziały, jak w prosty sposób stworzyć przytulny, rustykalny klimat w domu. Wśród propozycji znalazły się: bukiety i wianki z kłosów owsa i żyta, stroiki na drzwi z dodatkiem suszonych kwiatów, ziół, a nawet chwastów.
Idealnie sprawdził się tu również "poczciwy" oset, jak i szklane słoje - dekoracje w wazonach i butelkach jako minimalistyczny akcent do salonu lub kuchni.
Każda gospodyni - zarówno ta z gustem klasycznym jak i bardziej wysublimowanym – znalazła w KORALOWYCH propozycjach coś w swoim guście.
Szczególne gratulacje, podkreśla Beata Gurzyńska w rozmowie z TYGODNIKIEM, należą się młodej KORALOWEJ ZAŁODZE, czyli Antoninie Gurzyńskiej oraz Oliwii i Amelii Karpińskim za ogromną odwagę (program na żywo to żywioł) i wytrwałość, bo dzień zaczęto skoro świt.
B. Gurzyńska: - Oko nie tylko widzów, ale i telewizyjnej ekipy cieszyły przywiezione przez nas do studia dekoracje, pełne wiejskiego klimatu przełamanego nowoczesna nutką elegancji i szyku. Czy jest lepszy sposób na dekorację wnętrz niż właśnie ten wykonany własnoręcznie, pachnący siankiem, wrotyczem i słońcem. Na pewno nie, zgadzają się ze mną jednogłośnie młode gospodynie, które już rozpoczynają przygotowania do gminnych dożynek. A te przecież są zwieńczeniem ciężkiej pracy rolnika i gospodyń. Będzie to doskonała okazja do prawdziwej uczty. Jednak zanim odbędą się dożynki, udamy się jeszcze na wyjazd integracyjno - edukacyjny z zielarstwa do pięknego Sandomierza .
Odnośnie planów, to pani Beata zdradza nam, że panie będą robiły swojską kaszankę, a jesienią kisiły kapustę, "tak jak kiedyś się kisiło, z udeptywaniem".
ZDJĘCIA Z EKRANU TELEWIZYJNEGO GMD