Od kilku tygodni kijem w mrowisko naszej społeczności są publikacje ukazujące się na stronie Gajda med, podpisywane przez tajemniczego KK. Zwykle "ozdabiają" je zdjęcia znanych w Pułtusku osób, przedstawicieli naszego samorządu, z czarnymi opaskami na oczach, sugerujące ich kłopoty z prawem. Wcześniej, i to dwukrotnie, była to pełniąca obowiązki burmistrza Dorota Subda, ale też kandydat na burmistrza i dyrektor Domu Polonii Michał Kisiel, a ostatnio radny miejski oraz obecny kandydat na radnego kolejnej kadencji Ryszard Befinger. Skoro wcześniejsze wystąpienia na stronie Gajda med relacjonowaliśmy bardzo dokładnie, przedstawiając stanowiska obu stron, skupmy się na tym ostatnim, opisującym radnego i jego obrońcę, Ireneusza Purgacza nazywanego tu "Królem Pułtuska" lub "Ireneuszem P". Autor publikacji pisze, że dzięki prawniczym zdolnościom mecenasa, udało się przeciągać proces radnego Befingera i dopiero teraz doprowadzić do jego skazania. Sprawa dotyczy tzw. przestępstwa pospolitego, czyli wyłudzenia pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej. Dalej mamy pytanie, czy skazany radny, będący również "jedynką" na liście wyborczej, nie powinien natychmiast stracić mandatu.
Na artykuł KK niemal natychmiast odpowiedział kandydat na burmistrza Wojciech A. Dąbrowski, z którego komitetu wyborczego startuje Ryszard Befinger. Swojemu komentarzowi nadał wymowny tytuł "Przyganiał kocioł garnkowi".
Odnosząc się do Pańskiego wpisu na stronie Gajda- Med dot. Pana Ryszarda Befingera pragnę podziękować za troskę, ale bez żadnej wątpliwości można obecnie powiedzieć, że radny, skazany wyrokiem na karę grzywny, mandatu nie traci. Taki wyrok bowiem nie pozbawia biernego prawa wyborczego w wyborach samorządowych (...). Przy okazji sugeruję, aby Pan oszczędniej gospodarował "opaskami na oczy", a przynajmniej pozostawił sobie jedną. Może się wkrótce Panu przydać.
Poproszony przez nas o komentarz Ryszard Befinger potwierdza jedynie że dostał grzywnę i w pełni popisuje się pod słowami, które przytoczyliśmy powyżej.
Dodajmy, że Dąbrowski już kilka razy publikował komentarze do tekstów ukazujących się na stronie Gajda med, wprawdzie kulturalnie i bez obraźliwych słów, ale bardzo dosadnie. Ostatnio zaapelował do kierującego szpitalem powiatowym o natychmiastową poprawę jakości wyżywienia dla pacjentów oraz zaprzestanie, jak to określił, zmuszania pracowników do oddawania głosów w wyborach samorządowych na wskazane osoby.
To na pewno nie koniec słownych potyczek, które rozgrzewają emocje i wywołują prawdziwe awantury na forach internetowych. A że nie opuszcza nas humor, trochę czarny niestety, podsumujemy to jednym zdaniem. Jeśli do sądu w najbliższym czasie trafią wszystkie pozwy, którymi grożą jedni drugim, to szczerze współczujemy, bo roboty będzie ogrom...
