To piękny zwyczaj kultywowany jeszcze na naszych wsiach. Mieszkańcy Kleszewa przygotowali symboliczne kopce na niedzielę, 12 maja. Wspólnie z księżmi Januszem Zdunkiewiczem i Stanisławem Nowakiem oraz sołtysem wsi Januszem Mitkowskim, modlili się o owocną, spokojną pracę rolników oraz dobre plony. Po raz pierwszy w święceniu pól uczestniczył przedstawiciel lokalnego samorządu - zastępca burmistrza Tomasz Sobiecki
aplochocka
22.05.2019 09:47
kleszewo1
Jak czytamy w lubelskim wydaniu katolickiego pisma Niedziela, "święcenie pól było dla gospodarzy ważnym obrzędem, wynikającym z porządku czasu zasiewu i próby zabezpieczenia urodzaju płodów rolnych. Wiosennym wytężonym pracom polowym towarzyszyły wspólne, ogólnowioskowe procesje błagalne, by Bóg darował kary, odwrócił choroby, nieurodzaj i różne klęski. Procesje takie odbywały się w różnych terminach: w okresie od Zielonych Świąt do sianokosów lub w ciągu trzech dni po Wniebowstąpieniu Pańskim (...). Gospodarze prosili miejscowego księdza na umówiony dzień - najczęściej na niedzielę - na poświęcenie ich zasiewów i ksiądz ogłaszał kiedy i w jakiej wiosce będzie ta uroczystość. Wybierał taki dzień i taką porę, by mogli w obrzędzie licznie uczestniczyć wierni z całej wspólnoty parafialnej (...).Kropiąc święconą wodą te zasiewy, kapłan polecał je na chwałę Bożą obracać i własny pożytek, używając ich uczciwie."
Tradycja do dziś przetrwała w podpułtuskich wsiach, mimo że często zanikł już ich rolniczy charakter i większość mieszkańców uprawia jedynie przydomowe ogródki, pracując zawodowo. Co roku jednak uczestniczą w mszy św. w intencji swojej wsi, dbają o przydrożne figurki, przy których często odbywają się nabożeństwa majowe, wraz ze swoim proboszczem objeżdżają pola. Jest to okazja do wspólnej modlitwy, ale też spotkania z sąsiadami, co w dzisiejszym zabieganym świecie wcale nie jest tak proste. Dlatego też po oficjalnym święceniu pól w Kleszewie, chętni mieszkańcy spotkali się na wspólnym grillowaniu.